„Wdowa” RAF odmówiła dostępu do emerytury zmarłego partnera w wysokości 48 000 funtów, ponieważ nigdy się nie pobrali

Wiadomości Z Wielkiej Brytanii

Twój Horoskop Na Jutro

Przegrana apelacja: Jane Langford była finansowo zależna od swojego partnera Commodore Green(Zdjęcie: Paul Keogh)



„Żonie” RAF, której komandor „mąż” zmarł nagle w służbie, odmówiono mu emerytury w wysokości 48 000 funtów rocznie – ponieważ nigdy nie wzięli ślubu podczas ich oddanego 15-letniego związku.



67-letnia Jane Langford mieszkała jako żona dowódcy stacji RAF w Cosford, komandora lotniczego Chrisa Greena, uczestnicząc w oficjalnych kolacjach i przecinając wstążki na festynach.



czerwona kartka Sama sodje

Zawsze planowali wziąć ślub i kupili sukienkę, zaręczyny i obrączki ślubne, ale zobowiązania do pracy zawsze przeszkadzały.

Tragedia wybuchła w maju 2011 roku, kiedy 52-letni Air Commodore Green zmarł w nocy w ich domu na atak serca.

Smutek pani Langford spotęgował się, gdy powiedziano jej, że pomimo lat służby jako „żona przymusowa”, nie jest uprawniona do odziedziczenia jego emerytury, wartej do 4000 funtów miesięcznie.



Nigdy nie rozwiodła się ze swoim byłym partnerem Alanem, z którym rozdzieliła się 17 lat wcześniej, co wykluczyło ją z pobierania emerytury Air Commodore Green po jego śmierci.

Odmowa: Jane Langford została wykluczona z emerytury zmarłego męża (Zdjęcie: Paul Keogh)



Poszła do rzecznika emerytalnego, a następnie do Sądu Najwyższego, gdzie decyzja Agencji ds. Weteranów Personelu Służby została utrzymana.

Zastępca sędziego Timothy Fancourt QC powiedział, że istniejące małżeństwo pani Langford oznaczało, że nie może odziedziczyć emerytury.

Pani Langford nie otrzymała również zasiłku z tytułu śmierci Commodore Greena, a wypłata 400 000 £ zamiast tego trafiła do jego rodziców i rodzeństwa.

Przemawiając później, opowiedziała o swoim rozczarowaniu wyrokiem emerytalnym, który pozwala jej żyć z własnej skromnej emerytury i dochodów od lokatorów.

„Kiedyś wierzyłam w brytyjską sprawiedliwość, ale teraz nie wierzę” – powiedziała.

„Kiedy wymiar sprawiedliwości stracił ludzi takich jak ja – anglosaską damę z klasy średniej – przegrali naprawdę”.

Pomimo zachowania nazwiska po mężu z powodów związanych z pracą, pani Langford była u boku Air Commodore Greena, gdy wypełniał on swoje obowiązki jako dowódca stacji w bazie lotniczej Shropshire.

Andrew Maxwell jestem celebrytą

W ostatnich latach była to „praca na pełen etat” i była od niego zależna finansowo, po przejściu na emeryturę w 2007 roku, powiedziała.

Pani Langford przegrała sprawę, ponieważ przepisy stanowią, że niezamężny małżonek musiał swobodnie poślubić zmarłego.

Jej dotychczasowe małżeństwo, mimo że skutecznie zakończyło się prawie dwie dekady wcześniej, oznaczało, że oblała ten test.

Komandor linii lotniczych Chris Green zmarł w 2011 r.

Szef RAF: komandor lotniczy Chris Green zmarł w 2011 r. (Zdjęcie: Paul Keogh)

W apelacji jej adwokat Fergus McCombie argumentował, że rzecznik niesłusznie stwierdził, że parze „powstrzymano małżeństwo”.

Powiedział, że w jej przypadku fakt, że mogła uzyskać rozwód, a następnie poślubić Air Commodore Green, oznaczał, że nie została „zabroniona”.

Program dyskryminował również panią Langford, traktując ją inaczej niż osobę niezamężną, a zatem stanowił naruszenie jej praw człowieka.

Ale wydając wyrok, sędzia Fancourt powiedział, że sprawy takie jak pani Langford były dokładnie tego rodzaju, do którego kierowana była reguła.

Tylko dlatego, że program potraktował panią Langford „surowo”, nie oznaczało to, że był „bezprawny”, orzekł.

„Z tych powodów w jej sprawie nie ma bezprawnej dyskryminacji i jej odwołanie musi zostać oddalone” – podsumował.

Pan McCombie powiedział sędziemu, że orzeczenie pozostawiło pani Langford z niewielkimi pieniędzmi.

„Ona nie ma dochodu do dyspozycji” – powiedział.

„Od jakiegoś czasu walczy z tą sprawą. W ogóle nie ma żadnych oszczędności.

mat smith i lily james

Oddalając jej apelację, sędzia nakazał jej zapłatę 4500 funtów na poczet kosztów rozprawy. Jej adwokat działał bezpłatnie.

W chwili śmierci MON powiedział, że Air Commodore Green był „niezachwianie wspierany” w swojej roli przez swoją „długoletnią partnerkę”, panią Langford.

„Chris był niezwykle popularnym dowódcą stacji, łączącym wybitny profesjonalizm z prawdziwie opiekuńczym charakterem, co przełożyło się na głęboką troskę o personel pracujący i szkolący się w Cosford” – napisano.

„Całkowicie towarzyski i sympatyczny charakter z głębokim sentymentem, dumą i uczuciem do Królewskich Sił Powietrznych, Chris zostanie zapamiętany nie tylko jako dynamiczny, empatyczny i odnoszący sukcesy przywódca „swoich żołnierzy”, ale także jako człowiek o ogromnej osobowości i radość życia.

„Jego śmierć to wielka strata dla jego rodziny, wielu przyjaciół i współpracowników”.

Zobacz Też: