Denise van Outen jest tak blisko swojego byłego męża, że spędzają razem Święta Bożego Narodzenia
Zostało to nazwane najbardziej przyjaznym rozwodem w showbiznesie, a Denise Van Outen z radością potwierdza, że nie żałuje poślubienia Lee Meada.
41-letnia prezenterka jest szczęśliwie zakochana w swoim nowym chłopaku, miejskim pośredniku Eddie Boxshall, ale przyznaje, że jej związek z byłym mężem, z którym ma pięcioletnią córkę Betsy, jest dla niej równie ważny.
– W ogóle nie żałuję, że wyszłam za Lee. To taka cudowna osoba – powiedziała.
Denise i Lee na zdjęciu w 2012 roku, rok przed rozstaniem (Obraz: Getty)
„Nie było wielkiego konfliktu i naprawdę przeszliśmy przez [rozwód]. Jesteśmy przyjaciółmi, więc wspieraliśmy się nawzajem.
I chociaż ma piękną córkę i udaną karierę za pasem, Denise wierzy, że jej życie tak naprawdę zaczęło się dopiero po czterdziestce.
Powiedziała: „Kiedy jesteś w tym wieku, nie ma prawdziwej presji. Mam przyjaciół po trzydziestce, którzy naprawdę chcą kogoś poznać, wziąć ślub i mieć dzieci.
Denise van Outen wygląda fantastycznie i ma wrażenie, że nie ma presji (Zdjęcie: PA)
„Cóż, w pewnym sensie to wszystko zrobiliśmy i jesteśmy na takim etapie naszego życia, że po prostu chcemy cieszyć się swoim towarzystwem, podróżować i wyjeżdżać na miłe weekendy”.
Ale to nie znaczy, że blond piękność i jej kochanek, który ma już dwójkę dzieci z poprzedniego związku, pewnego dnia nie założą własnej rodziny.
Denise i Eddie wyglądają na zakochanych na wakacjach na Ibizie (Obraz: Getty)
Powiedziała magazynowi Fabulous: „Kiedy jesteś w nowym związku, sprawy mają się inaczej i naprawdę nie przyszło mi to do głowy. Eddie nie mieszka ze mną, więc nasz związek wciąż opiera się na randkowaniu i wychodzeniu.
„To jeszcze nie ten etap iw tej chwili nie planujemy się wprowadzać. A ja mam 41 lat! Więc nie wiem.
„Myślę, że oboje jesteśmy całkiem zadowoleni z tego, jak jest w tej chwili”.