Rodzice Charliego Garda opuszczą puste krzesło, świętując Boże Narodzenie z nowym przybyszem

Historie Z Życia Wzięte

Twój Horoskop Na Jutro

Connie Yates trzymająca swojego syna Charliego Garda

Connie z małym Charliem, który urodził się z rzadkim zaburzeniem genetycznym



Bezsenne noce, brudne pieluchy i niekończące się pranie – nowe dzieci to ciężka praca. Ale nie złapiesz Connie Yates czy Chrisa Garda narzekających na ich 19-tygodniowy pakiet radości.



Mały Oliver Christopher Charles Matthew Gard urodził się w sierpniu w doskonałym zdrowiu i ważył 8 funtów 6 uncji. A po tragicznej stracie pierworodnego Charliego trzy lata temu, para w końcu znów się uśmiecha.



Brzmi dziwnie, ale czujemy się uprzywilejowani, mówi Chris. Nie bierzemy niczego za pewnik po stracie Charliego. Oliver jest bliski śmiechu. Cenimy sobie każdy drogocenny kamień milowy, ponieważ nie udało nam się tego zrobić z Charliem – trafił do szpitala, gdy miał zaledwie osiem tygodni.

Jestem dość zmęczona, nie zrozum mnie źle, uśmiecha się Connie. Ale to jest warte każdej sekundy.

Chris Gard i Connie Yates z dzieckiem Oliver

Chris i Connie nie mogą się doczekać pierwszych Świąt Bożego Narodzenia z małym Oliverem



Kiedy para z zachodniego Londynu postanowiła spróbować dla innego dziecka, wiedzieli, że istnieje jedno na cztery ryzyko wystąpienia zespołu deplecji mitochondrialnego DNA, tak samo jak Charlie.

Dopiero po badaniu krwi, a następnie na pierwszym skanowaniu – w którym Connie uczestniczyła sama z powodu ograniczeń pandemicznych – upewniono się, że dziecko jest zdrowe. Te 11 tygodni wydawało się być 11 miesiącami, przyznaje Connie.



najmłodszy dziadek w historii

Na szczęście Oliver bezpiecznie dotarł przez cesarskie cięcie 5 sierpnia. Nie było go przez następne dwa tygodnie, ale skurcze Connie zaczęły się podczas odwiedzania grobu Charliego, który przejmująco nazywają jego wiecznym łóżkiem.

To dziwne, mówi Connie. O 9.44 rano zaczęły się moje skurcze – dokładnie wtedy, gdy urodził się Charlie. Więc mają osobne urodziny, tylko jeden dzień.

Chris Gard i Connie Yates podczas zbiórki pieniędzy dla Fundacji Charlie Gard

Chris i Connie założyli fundację charytatywną w pamięci Charliego

Connie kochała Olivera od chwili, gdy dowiedziała się, że się go spodziewa. Chris miał jednak pewne wątpliwości.

Martwiłem się, że nie pokocham kolejnego dziecka w ten sam sposób, wyznaje tata. Charlie był moim chłopcem, pierworodnym, absolutnym centrum naszego wszechświata. Po tym, jak go straciliśmy, po prostu nie wyobrażałam sobie kochania kolejnego dziecka tak, jak go kochałam, i przez całą ciążę bardzo się martwiłam, że nie będę mogła się z nim związać.

Nowa radość

Nie żeby Chris musiał się martwić. W chwili, gdy zobaczyłem Olivera, moje serce rozszerzyło się, wspomina. Oglądanie rodzącego się dziecka jest po prostu takie piękne – o to właśnie chodzi w życiu. Rozświetla nasze życie, jesteśmy w nim tak zakochani.

Dziś para promienieje radością, ale kto może zapomnieć te rozdzierające serca obrazy z 2017 roku, ból i udrękę wyryte na ich twarzach, gdy Chris ściskał małpkę Charliego i odważnie przemawiał do światowej prasy?

Chris Gard zwraca się do mediów poza sądem

Prawna bitwa Chrisa i Connie trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie

ex na plaży sezon 7

Kiedy Biały Dom i Watykan wdarły się, by wyrazić swoje poparcie, Chris, listonosz, i Connie, opiekunka, znaleźli się w centrum uwagi świata.

Patrząc wstecz, wydaje się to surrealistyczne, że nam się przydarzyło, mówi Connie. Wystarczająco trudno jest mieć chore dziecko, nie mówiąc już o tym, że wszyscy patrzą i mają opinię na jego temat, a następnie ciągnie się do sądu i wszystko, co się z tym wiąże.

Szczerze mówiąc, nie wiem, jak przeżyliśmy. To Charlie utrzymywał nas przy życiu. Kiedy twoje dziecko zachoruje, zrobisz dla niego wszystko.

Wydaje mi się, że moje życie zaczęło się dopiero, gdy miałam 32 lata, kiedy Charlie pojawił się w naszym życiu, mówi Chris. Życie już nie dotyczyło mnie. Moim celem była opieka nad chłopcem.

Chris Gard z synem Charliem na Boże Narodzenie 2016

Chris i Connie wspominają jedyne Boże Narodzenie Charliego cztery lata temu

Poprzez publiczne darowizny para zebrała 1,3 miliona funtów na sfinansowanie eksperymentalnego leczenia w USA. Ale ostatecznie sądy orzekły, że nie będzie to w najlepszym interesie Charliego. W najgorszym dniu w ich życiu ich ukochane dziecko zmarło w lipcu 2017 roku, na tydzień przed ukończeniem pierwszego roku życia.

Zdeterminowani, by nie pozwolić swojemu synowi umrzeć na próżno, para wykorzystała te pieniądze na założenie charytatywnej Fundacji Charlie Gard, aby pomóc wspierać inne rodziny dotknięte chorobą mitochondrialną.

Współpracowali z lekarzami, parlamentarzystami, etykami medycznymi i prawnikami, aby zaproponować Prawo Charliego, aby dać rodzicom więcej do powiedzenia na temat leczenia ich dzieci bez konieczności zwracania się do sądu.

Chcieliśmy znaleźć sposób, abyśmy wszyscy mogli razem iść naprzód, aby inni rodzice nie musieli iść do sądu, wyjaśnia Connie, która ma nadzieję, że ustawa zostanie uchwalona w przyszłym roku.

Tylko dlatego, że mamy teraz zdrowe dziecko, nie oznacza to, że nasza praca podnosząca świadomość i fundusze na choroby mitochondrialne ustaje, mówi Chris.

Charlie jest w naszych myślach każdego dnia, jego zdjęcie jest w całym naszym domu. Z żalem są dobre i złe dni – emocje przychodzą falami. Codziennie odwiedzamy jego „wieczne łóżko” i zabieramy też Olivera. Jest bardzo spokojnie i mówię mu, co się dzieje na świecie.

Pominęliśmy zabawki zasilane energią słoneczną, które chwieją się w słońcu, więc wezmę dla niego trochę blichtru i pończochę. Ilekroć dostaję prezent Oliverowi, dostaję coś dla Charliego, żeby go nie pominąć.

iPhone 12 kolorów uk

Historia Charliego

Zdjęcie Charliego Garda rozdane przez jego rodzinę

Mały Charlie urodził się w 2016 roku z rzadkim zaburzeniem genetycznym, które spowodowało poważne osłabienie mięśni, które miało wpływ na inne narządy.

Lekarze z Great Ormond Street wierzyli, że w najlepszym interesie Charliego jest rozważenie zakończenia leczenia podtrzymującego życie.

Ale rodzice Charliego chcieli spróbować eksperymentalnego leczenia w USA, więc zebrali fundusze na przeniesienie do Nowego Jorku – coś, z czym szpital się nie zgadzał.

Prawna bitwa między parą a szpitalem przyciągnęła uwagę całego świata, a nawet prezydent USA Donald Trump włączył się do debaty.

Brytyjskie sądy poparły stanowisko GOSH i 27 lipca 2017 r. Charlie zmarł w wieku 11 miesięcy i 24 dni.

Dodaje, Charlie, pobłogosław go, dostał tylko jedno Boże Narodzenie i spędził je w szpitalu. W tym roku modliliśmy się w kaplicy przy Great Ormond Street i poszliśmy na pasterkę. Tak też było w zeszłym roku, kiedy spodziewaliśmy się, ale nikomu nie powiedzieliśmy. Modliliśmy się, żeby dziecko było zdrowe. W tym roku pójdziemy na pasterkę i pomyślimy o Charliem.

Na Boże Narodzenie i urodziny zawsze zostawiamy Charliemu krzesło przy stole, mówi Connie. I wznosimy za niego toast.

Mimo że straciliśmy Charliego, patrzymy na to tak, że byliśmy tak szczęśliwi, że spędziliśmy z nim 11 miesięcy, mówi Chris. Mimo stresu i traumy uśmiechamy się, gdy o nim myślimy, bo przyniósł nam tyle radości i miłości.

Czytaj więcej

Niesamowite cudowne dzieci
Cudowne dziecko, które nie chciało się poddać Uśmiechy Tota powiedziały, że przeżyje 1 dzień Rainbow Baby pomaga leczyć żal mamy Jak to jest naprawdę mieć quady

Bliżej niż kiedykolwiek

Podczas gdy ból po stracie dziecka często może zerwać pary, Connie i Chris – którzy poznali się przez przyjaciół 10 lat temu – znaleźli razem siłę.

Przechodząc przez to, co już zrobiliśmy, zbliżyliśmy się na 100%, nalega Chris. Trzymaliśmy się za ręce najlepszego dnia w naszym życiu, kiedy urodził się Charlie, a potem Olivera i trzymaliśmy się za ręce w najgorszym dniu naszego życia, dniu, w którym straciliśmy Charliego. Jeśli razem zdołamy przebić się przez dno, możemy przejść przez wszystko.

Ludzie rozpaczają na różne sposoby, dodaje Connie. Ale zawsze byliśmy tam dla siebie. Oszczędzamy na ślub.

Para chciałaby dodać do swojego potomstwa pewnego dnia, kiedy Oliver będzie więcej spał.

Chciałbym dać Connie dziewczynę, uśmiecha się Chris. Jest tak blisko własnej mamy, że bardzo bym chciała, żeby miała córkę. Istnieje jedna czwarta szans, że [dziecko z zespołem] się powtórzy. Ale tego nie wykluczymy. Więc nie jest to decyzja, którą podjęlibyśmy lekko.

Para z niecierpliwością czeka na spędzenie świątecznego okresu z Oliverem i uczynienie go tak magicznym, jak tylko możemy. Po naszej stracie nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że znowu się uśmiechamy, mówi Chris. Charlie zawsze będzie w naszym sercu, ale Ollie rozświetlił nasze życie.

Kochaliśmy Charliego bardziej, niż wydawało nam się to możliwe, uśmiecha się Connie. Ale mamy taką samą miłość do Olivera.

Katie Price umiera mama

Zobacz Też: